czwartek, 12 grudnia 2013

Chciałabym umieć żyć chwilą. Łapać każdą sekundę i cieszyć się że zostało mi dane ją przeżyć. Ale nie potrafie i co najgorsze nie umiem znaleźć przyczyny. Za każdym razem gdy myślę i zadaję sobie pytanie o co tak właściwie mi chodzi, w głowie mam tylko - o wszystko. Powinnam z kimś porozmawiać. Z chłopakiem? Nie, zdecydowanie nie. Nie potrafię z nim rozmawiać, nie umiem otworzyć się przed nim. Do końca chyba nigdy nie potrafiłam. Przed przyjaciółką, siostrą, mamą, ojcem. Nikt nie byłby w stanie pojąć czego tak właściwie wymagam.
Najgorzej jest wieczorami, kiedy usiąde po uszy zakryta kocem, z kubkiem gorącej herbaty w dłoni. Włączę serial, położę nogi na biurku i dam się pochłonąć w historie bohaterów. Po 40 minutach trwania odcinka - przerzucę się na youtube, playliste która zawsze doprowadza do łez i uświadomie sobie, że każdy pierdolony dzień mojego życia wygląda tak samo.
Wstanę, ubiorę się, odpalę papierosa, pójdę do szkoły, wrócę, zjem, siądę do nauki, spotkam się ze znajomymi bądź chłopakiem, obejrze serial, włacze playliste, pójdę spać. Kazdy jebany dzien wyglada identycznie. Różni się tylko data, moja fryzura i humor, który zawsze można określać w najniższych stopniach skali.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz