środa, 26 marca 2014
today.
Czas chyba bym wpoiła sobie do głowy, że tłumienie emocji nie jest dobrym rozwiązaniem. Dzisiaj wszystko wybuchło, co było w zasadzie tylko kwestią czasu. Wielka szkoda tylko, że ucierpiały na tym meble mojego pokoju, a ściany stały się jeszcze bardziej porysowane i poobijane. Nadal jednak utrzymuję, że dobrze jest czasami czymś rzucić, pieprznąć o ścianę patrząc jak rozsypuje się na małe kawałeczki. Usiąść na zimnej podłodze i rozpłakać się. Pozwolić sobie szlochać w głos. Następnie wstać, poprawić włosy i makijaż, a na pytanie "co u Ciebie?" odpowiedzieć - rewelacyjnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz